Fot. doberman.
OBOK - obok głównego nurtu, obok głównych ulic, modnych miejsc, zgiełku i tłoku. Z boku, dyskretnie, poza sceną główną. Po cichu, bez pośpiechu. Tak patrzymy na świat i tak staramy się ten świat, a w zasadzie nasz kawałek świata, pokazać na zdjęciach.
14 grudnia 2011
3 grudnia 2011
VI plener - Pietraszonka
Z cesty od Danki. Fot. owca.
Borówka czarna. Fot. owca.
Susza. Fot. owca.
Miejsce na buchty. Fot. owca.
25 listopada 2011
THE BEST
Fot. owca. link do galerii
Postanowiliśmy zawsze wybierać jedno najlepsze zdjęcie wśród wszystkich zaprezentowanych na każdym spotkaniu. Oto one. Na spotkaniu większość zdjęć pochodziła ze Słowińskiego Parku Narodowego. Ilość głosujących nie jest imponująca więc trudno stwierdzić czy zdjęcie zasługuje na ten zaszczyt. Jest to nasz skoosowy wybór. Zdjęcie to próba pokazania dużego i realnego świata za pomocą małych form.
Pozostałe zdjęcia które brały udział w głosowaniu:Fot. nightbird.
Fot. if.
Fot. nightbird.
Prezentowane zdjęcia jak i resztę plenerowych można oglądać w galerii skoosu w katalogach plenery/Słowiński Park.
18 listopada 2011
Nasz pierwszy kolor - Pink
PINK czyli fotografowanie codziennie, przez dwa tygodnie koloru różowego. Motyw dowolny byle we właściwym kolorze. To nie było proste, budziło skrajne emocje i lekką obsesje na różowym tle. Do dziś ciężko przejść obojętnie obok różowego i nie zrobić mu zdjęcia, tak na wszelki wypadek. Efektem czternastu różowych dni jest książeczka, którą można tutaj zobaczyć i pobrać w pdf. Pink spodobał się i będzie miał niebawem kontynuację jako WHITE. Uczestnicy w pierwszym kolorze to if, nightbird, owca. Zdjęcia powstawały w czasie od 2011.09.03 do 2011.09.18.
13 listopada 2011
6 listopada 2011
5 listopada 2011
4 listopada 2011
17 października 2011
FotoArtFestiwal - maraton dzień drugi
Grupa skoosu, w większości (zd. nr 1), stawiła się punktualnie przed czasem uczestnicząc w wymianie myśli i obrazu na festiwalowym maratonie autorskim. Niestety nasza wizyta nie była autorska. SkoosArtFestiwal dopiero za dwa lata. Można było zaobserwować w obrazie i słowie takich twórców jak: Karel Cudlín (Czechy), Nir Kafri (Izrael), Wasif Munem (Bangladesz), Camille Seaman (USA), Aivis Šmulders (Łotwa), Bela Doka (Węgry), Bogdan Konopka (Polska/Francja), Luis Gonzalez Palma (Gwatemala/Argentyna). Niestety Maciej Pisuk (Polska) nie pokazał obrazów zanudzając niektórych tylko czytaniem. Jego wywody były kontrowersyjne, wzbudziły długą dyskusję na tyle czasochłonną aby z naszego planu wyleciał punkt kulinarny Hospoda u Svejka. Kontakt ze sztuką naszej grupy jasno pokazuje nasze aspiracje i chęć rozwoju twórczego. Tutaj niestety nie ma przykładu naszego postępu. Alkohole nie znalazły się w kadrach z tej relacji. W ramach maratonu odbyły się warsztaty plastyczne. Tematem przewodnim były ozdoby choinkowe (zd. nr 2). Również nie zabrakło gorących dyskusji (zd. nr 3 i 4). Nie słyszałem zbytnio słów krytyki więc festiwal uważamy za udany. Każdemu coś tam pozostało w pamięci, co przełoży się zapewne, świadomie lub nie, na lepszym postrzeganiu i przekazywaniu swoich emocji poprzez obraz. Przy najbliższym spotkaniu skoosu będzie coś co nawiązuje do pracy Bela Doka z festiwalu. Taka codzienność w kolorach. Szczegóły na spotkaniu. Kto nie mógł przybyć na festiwal niech żałuje. Następny w Bielsku za dwa lata.
Te oczy. Fot. owca.
(zd. nr 1) Skoos. Fot. kazek.
Aneta i Ania. Fot. owca.
Karel Cudlín. Fot. if.
(zd. nr 2) Święta tuż tuż. Fot. nightbird.
Luis González Palma. Fot. owca.
(zd. nr 3)... no wiesz ustawiam ostrość na głowę a on mi ustawia na nogi... Fot. owca.
(zd. nr 4)... to mi się nie podoba... dlaczego?... bo tak... Fot. owca.
Aivis Šmulders. Fot. nightbird.